Zobacz nowe serwisy Kulturalnej Polski!
Lektury Antygona Balladyna Boska komedia Chłopi Cierpienia młodego Wertera Cudzoziemka Dekameron - Sokół Dziady Dzieje Tristana i Izoldy Dżuma Faraon Faust Ferdydurke Folwark zwierzęcy Giaur Gloria victis Granica Hamlet Iliada Inny świat Jądro ciemności Kamizelka Kandyd Kartoteka Konrad Wallenrod Kordian Krzyżacy Lalka Lord Jim Ludzie bezdomni Makbet Mała apokalipsa Medaliony Mendel Gdański Mistrz i Małgorzata Moralność pani Dulskiej Nad Niemnem Nie-Boska komedia Obcy Odprawa posłów greckich Opowiadania Marek Hłasko Opowiadania Tadeusz Borowski Pamiętnik z powstania warszawskiego Pan Tadeusz Panny z Wilka Pieśń o Rolandzie Potop Proces Przedwiośnie Quo vadis Rok 1984 Romeo i Julia Rozmowy z katem Sanatorium pod Klepsydrą Sklepy cynamonowe Stary człowiek i morze Syzyfowe prace Szewcy Ślub Śluby panieńskie Świętoszek Tango Trans-Atlantyk Weiser Dawidek Wesele Zbrodnia i kara Zdążyć przed Panem Bogiem Zemsta Zniewolony umysł
Motywy literackie
Motywy literackie Motyw śmierci Motyw ogrodu Motyw arkadii/raju Motyw podróży Motyw wędrowca/podróżnika Motyw antyutopii Motyw utopii Motyw samotności Motyw Ikara Motyw przemijania Motyw małej ojczyzny Motyw dworu Motyw domu Motyw rodziny Motyw dzieciństwa/dziecka Motyw matki Motyw miasta Motyw wsi Motyw młodości Motyw syna Motyw tańca Motyw cierpienia Motyw miłości Motyw wolności Motyw patriotyzmu Motyw ojczyzny Motyw Polski / Polaków Motyw Żydów Motyw władzy Motyw rewolucji Motyw rycerza Motyw kobiety Motyw żony Motyw buntu Motyw marzeń/marzyciela
Złudzenia popularności Konstanty Ildefons Gałczyński Złudzenia popularności
Pewnego dnia
(a dzień był piękny jak skrzypce)
szedłem sobie spacerkiem
przez place i przez ulice.
W parkach grały kapele.
Rzecz się działa w niedzielę.
Lecz co mnie zastanowiło,
można powiedzieć, ogromnie,
to to, ze wszyscy tak miło
się uśmiechali do mnie;
czy kto szedł pieszo, czy jechał,
każdy się do mnie uśmiechał.
"Hm - myślę - hm... w rzeczy samej
cóż to jest? Popularność.
Popularność nad popularnościami
i wszystko popularność.
To pewnie ten mój poemat,
co go na sercu noszę.
O, rozkosze! O, nieba!
A może, może przez eter
puścili coś całym światem,
że »powitajmy poetę«,
że »czcijmy«: że »onorate«.
I przez to tak w bębny biją,
i przez to tak czczą laurowo;
przex to uśmiechy.Triumf
na skalę wszechświatową".
Dopiero pewien facet,
kiedym zapytał go się,
rzekł: "Wyszedł pan na spacer
z wielką plamą atramentu na nosie".
Konstanty Ildefons Gałczyński
1951
Wersja do druku Wyślij znajomemu Komentarze
artykuł / utwór:
Złudzenia popularności Dodaj komentarz