Zobacz nowe serwisy Kulturalnej Polski!
Streszczenia, opracowania lektur

Złudzenia popularności

Konstanty Ildefons Gałczyński


Złudzenia popularności

Pewnego dnia
(a dzień był piękny jak skrzypce)
szedłem sobie spacerkiem
przez place i przez ulice.

W parkach grały kapele.
Rzecz się działa w niedzielę.

Lecz co mnie zastanowiło,
można powiedzieć, ogromnie,
to to, ze wszyscy tak miło
się uśmiechali do mnie;

czy kto szedł pieszo, czy jechał,
każdy się do mnie uśmiechał.

"Hm - myślę - hm... w rzeczy samej
cóż to jest? Popularność.
Popularność nad popularnościami
i wszystko popularność.

To pewnie ten mój poemat,
co go na sercu noszę.
O, rozkosze! O, nieba!

A może, może przez eter
puścili coś całym światem,
że »powitajmy poetę«,
że »czcijmy«: że »onorate«.

I przez to tak w bębny biją,
i przez to tak czczą laurowo;
przex to uśmiechy.Triumf
na skalę wszechświatową".

Dopiero pewien facet,
kiedym zapytał go się,
rzekł: "Wyszedł pan na spacer
z wielką plamą atramentu na nosie".

Konstanty Ildefons Gałczyński
1951



Drukuj  Wersja do druku     Wylij  Wyślij znajomemu


Komentarze
artykuł / utwór: Złudzenia popularności




Dodaj komentarz


Imię:
E-mail:
Tytuł:
Komentarz:
 






Menu:

Cytaty, sentencje

Linki:
Adam Asnyk
Adam Mickiewicz
W pustyni i w puszczy
Iliada
Inny świat
Jądro ciemności



   





.:: top ::.
Copyright galczynski.kulturalna.com
Wydawca: Olsztyńskie Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - Kulturalna Polska
współpracaautorzykontakt