Zobacz nowe serwisy Kulturalnej Polski!
Streszczenia, opracowania lektur

Wycieczka do Świdra

Konstanty Ildefons Gałczyński


Wycieczka do Świdra



1


W pociągu
Przepraszam, pan wychodzi?
Czy ten wiatr panu szkodzi?
Nie, mnie szkodzą tylko rzeczy mączneˇ

Czy pan jedzie do Świdra?
Ba ja jadę do Świdra.
Pan pozwoli, naczelnik Bączek.

Pan czytał? Włoch Bambino
w kuble La Manche przepłynął.
A co to, przepraszam?
To cytra.

Widzi pan... pewna pani
lubi mój ton, więc ja dla niej
zawsze z cytrą jeżdżę do Świdra.

Gdzie pan mieszka?
Na Bema.
A popielniczek nie ma.
O! wypalił pan sobie dziurkę.

To plamka, to się wytrze.
Chce pan, zagram na cytrze
"SCHOWAŁ. SIĘ KSIĘŻYC ZA CHMURKĘ":
Schował się księżyc za chmurkę, (PIKI KARO TREFL) pisze za chmurkę laurkę. (PIKI KARO TREFL) Piszę laurkę dla Niny, (PIKI KARO TREFL) bo jutro jej imieniny. (PIKI KARO TREFL)

Wagonowi Muzykanci:
IMlENINY PANNY NINY,
dziś noc całą nie usnę.
Dary chmurą, złote pióro,
a tu pierścień z turkusem;

a tu obraz, a tu posąg,
a w koszyczku piesek śpi.
Listonosze listy niosą
i dzwonią do drzwi.

Imieniny panny Niny!
Świat się kończy i trzęsie.
Koci koncert od godziny,
że sto lat i w tym sensie.

Temistokles, stary cynik,
co go czasem męczył hyś,
uciekłby spod Salaminy,
gdyby wiedział, że to dziś.

Bo ty masz urodę Fryny,
ze skrzypcami, gdyby mógł,
psem by leżał w imieniny
Paganini u twych nóg.

Pędzi pociąg, dzwonią szyny,
jak pianino dźwięczy wiatr:
IMIENINY PANNY NINY
i tak dalej...

Wariat w Gumowym Podkoszulku:
Dlaczego i tak dalej? Ja proszę bis.

Muzykanci:


"Piosenka o braciach Rojek"
Oklaski.

Muzykanci:
Chwile wolne nad "Przekrojem"
ja spędzam w dezabilu,
tam piszą bracia Rojek,
lecz nie wiadomo, ilu;

podobno to opoje,
a jeden, mówią, mnich -
a ja się nie boję,
ja się nie boję,
ja się nie boję
ich.

JA SIĘ NIE BOJĘ BRACI ROJEK,
no bo jak się braci bać?
Ja w drodze im nie stoję,
a dlaczego miałbym stać?
Ten kosz to wszystko moje,
mam dwie koszule w nim.
Ja się nie boję braci Rojek.
RYM, CYM. CYM.

potworna cały Szczecin
historia poruszyła;
jedna pani miała dzieci,
Ślimakowska Ludmiła.

Niewątpliwie z braćmi Rojek,
bo ten główny zaraz znikł -
a ja się nie boję,
ja się nie boję,
ja się nie boję
ich.

JA SIĘ NIE BOJĘ BRACI ROJEK,
no bo jak się braci bać?
Ja w drodze im nie stoję,
dlaczego miałbym stać?

Ten kosz to wszystko moje,
Mam dwie koszule w nim.
Ja się nie boję braci Rojek.
RYM. CYM. CYM.

Czasem sny nas męczą straszne,
aż człowiek się poci
i krzyczy, i na szafce
przewraca kompocik.

To śnią się bracia Rojek,

strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 - 


Drukuj  Wersja do druku     Wylij  Wyślij znajomemu


Komentarze
artykuł / utwór: Wycieczka do Świdra




Dodaj komentarz


Imię:
E-mail:
Tytuł:
Komentarz:
 






Menu:

Cytaty, sentencje

Linki:
Adam Asnyk
Adam Mickiewicz
W pustyni i w puszczy
Iliada
Inny świat
Jądro ciemności



   





.:: top ::.
Copyright galczynski.kulturalna.com
Wydawca: Olsztyńskie Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - Kulturalna Polska
współpracaautorzykontakt