I
Sobota. Godzina trzecia.
Ach, jaki piękny świat!
Motyl z szuflady wyleciał
i wietrzyk przez okno wpadł.
Piosenka w szalonej głowie
szumi jak młody las.
Za miasto, za miasto, panowie,
wędrujmy w majowy czas.
"Na majową wycieczkę!"
śpiewaj ze mną i mrucz.
Zostaw suszkę i teczkę,
zamknij biurko na klucz;
popatrz tylko na drzewa,
na te brzozy i bzy;
bez kwitnie, wilga śpiewa,
kwitnij, śpiewaj i ty.
II
Na szosie, szerokiej szosie
ileż młodzieńczych snów!
Boso pójdziemy po rosie,
kapelusz rzucimy w rów.
Z odkrytą głową na wietrze
miło tak razem iść.
Pachnie majowe powietrze.
Tańczy brzozowy liść.
"Na majową wycieczkę!"
śpiewaj ze mną i mrucz.
Zostaw suszkę i teczkę,
zamknij biurko na klucz;
popatrz tylko na drzewa,
na te brzozy i bzy;
bez kwitnie, wilga śpiewa,
kwitnij, śpiewaj i ty.
III
A kiedy wieczór odświeży
łąkom rozgrzane źdźbła,
do romantycznej oberży
zawiedzie nas ścieżka pstra.
Świerszczyk zaćwierka w kominie.
Nietoperz wzięci nad mur.
I pełny księżyc popłynie,
jak okręt przez porty chmur.
"Na majową wycieczkę!"
śpiewaj ze mną i mrucz.
Zostaw suszkę i teczkę,
zamknij biurko na klucz;
popatrz tylko na drzewa,
na te brzozy i bzy;
bez kwitnie, wilga śpiewa,
kwitnij, śpiewaj i ty.
Konstanty Ildefons Gałczyński
1939
.:: top ::.
Copyright galczynski.kulturalna.com
Wydawca: Olsztyńskie Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - Kulturalna Polska współpraca • autorzy • kontakt