Zobacz nowe serwisy Kulturalnej Polski!
Streszczenia, opracowania lektur

Duchy w Ornianach

Konstanty Ildefons Gałczyński


Duchy w Ornianach,
czyli Prolog


Wio, stwory chyżo znikające,
śmieszne pochody umazanych
jaskrawą barwą koboldów!

I ci, co w trąby dmą, i tamci,
co nad szafami przelatują
w postaci pseudo-kogutów.

Wio, wio, hałastro świergotliwa,
rubaszne piekło, rozkrzewione
w życzliwym cieple zakamarków:

Pafnucy, dobry demon drzemki,
Pandofilaktes, ksiąg rozcinacz,
Grygas, Swędziołek i Lampkogłów!

Witajcie, zacni kompanowie...
tacyście snadź musieli grywać
w roku 1000-ym i 300-ym
przed rozbawionym pieprzną strawą
okiem opatów z Mannersheimu.

Oto, prześwietny klombie hrabin,
niosę na smutki wam lekarstwo -
świat, który rzadko przylatuje
i odlatuje tak jak ptactwo...

Konstanty Ildefons Gałczyński
1935



Drukuj  Wersja do druku     Wylij  Wyślij znajomemu


Komentarze
artykuł / utwór: Duchy w Ornianach




Dodaj komentarz


Imię:
E-mail:
Tytuł:
Komentarz:
 






Menu:

Cytaty, sentencje

Linki:
Adam Asnyk
Adam Mickiewicz
W pustyni i w puszczy
Iliada
Inny świat
Jądro ciemności



   





.:: top ::.
Copyright galczynski.kulturalna.com
Wydawca: Olsztyńskie Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - Kulturalna Polska
współpracaautorzykontakt