Zobacz nowe serwisy Kulturalnej Polski!
Streszczenia, opracowania lektur

Koń w kinie

Konstanty Ildefons Gałczyński


Koń w kinie

Pewien koń, kiedy mu się znudziło jeść paszę,
zbiegł ze stajni na miasto i do kina zaszedł.
Kupił bilet w okienku, usiadł w pierwszym rzędzie
i, chrupiąc czekoladkę, myśli, co to będzie.
Właśnie w kinie dawano film paramantyczny,
udźwiękowiony, barwny, superniebotyczny.
Najsamprzód tłusta klempa gziła się w łazience
i dyszkantem śpiewała, że umyje ręce.
Potem auta rzęziły i strzelał rewolwer,
i ktoś do klempy tłustej śpiewał "Ja cię porwę".
W drugim akcie, jak zwykle, w bostońskiej kawiarni
dwaj Murzyni płakali, że są tacy czarni,
a wreszcie, gdy szczęśliwie wszystko ukończono,
w wagonie śpiewał napis, że "Palić wzbroniono".
Tutaj koń nie wytrzymał, krzyknął: - A, złodzieje!
Pędem uciekł do stajni i jeszcze się śmieje.

Konstanty Ildefons Gałczyński
1930



Drukuj  Wersja do druku     Wylij  Wyślij znajomemu


Komentarze
artykuł / utwór: Koń w kinie




Dodaj komentarz


Imię:
E-mail:
Tytuł:
Komentarz:
 






Menu:

Cytaty, sentencje

Linki:
Adam Asnyk
Adam Mickiewicz
W pustyni i w puszczy
Iliada
Inny świat
Jądro ciemności



   





.:: top ::.
Copyright galczynski.kulturalna.com
Wydawca: Olsztyńskie Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - Kulturalna Polska
współpracaautorzykontakt