Zobacz nowe serwisy Kulturalnej Polski!
Lektury Antygona Balladyna Boska komedia Chłopi Cierpienia młodego Wertera Cudzoziemka Dekameron - Sokół Dziady Dzieje Tristana i Izoldy Dżuma Faraon Faust Ferdydurke Folwark zwierzęcy Giaur Gloria victis Granica Hamlet Iliada Inny świat Jądro ciemności Kamizelka Kandyd Kartoteka Konrad Wallenrod Kordian Krzyżacy Lalka Lord Jim Ludzie bezdomni Makbet Mała apokalipsa Medaliony Mendel Gdański Mistrz i Małgorzata Moralność pani Dulskiej Nad Niemnem Nie-Boska komedia Obcy Odprawa posłów greckich Opowiadania Marek Hłasko Opowiadania Tadeusz Borowski Pamiętnik z powstania warszawskiego Pan Tadeusz Panny z Wilka Pieśń o Rolandzie Potop Proces Przedwiośnie Quo vadis Rok 1984 Romeo i Julia Rozmowy z katem Sanatorium pod Klepsydrą Sklepy cynamonowe Stary człowiek i morze Syzyfowe prace Szewcy Ślub Śluby panieńskie Świętoszek Tango Trans-Atlantyk Weiser Dawidek Wesele Zbrodnia i kara Zdążyć przed Panem Bogiem Zemsta Zniewolony umysł
Motywy literackie
Motywy literackie Motyw śmierci Motyw ogrodu Motyw arkadii/raju Motyw podróży Motyw wędrowca/podróżnika Motyw antyutopii Motyw utopii Motyw samotności Motyw Ikara Motyw przemijania Motyw małej ojczyzny Motyw dworu Motyw domu Motyw rodziny Motyw dzieciństwa/dziecka Motyw matki Motyw miasta Motyw wsi Motyw młodości Motyw syna Motyw tańca Motyw cierpienia Motyw miłości Motyw wolności Motyw patriotyzmu Motyw ojczyzny Motyw Polski / Polaków Motyw Żydów Motyw władzy Motyw rewolucji Motyw rycerza Motyw kobiety Motyw żony Motyw buntu Motyw marzeń/marzyciela
Sonata księżycowa rodziny Kon Konstanty Ildefons Gałczyński Sonata księżycowa rodziny Kon
Tramwaj leciutko dzwoni.
Wietrzyk lekkuchno wieje.
Rodzina Koń jak jeden mąż
wychodzi na spacer w Aleje.
Gwiazdy już przygrywają,
przygrywa kwiatów zapach.
- A otóż i bzy rozkwitają -
powiada Moryc, papa.
Moryc jest trochę astrolog:
zezem w księżycu tonie.
Opodal dziatki swywolą:
Bela, Sala i Moniek.
Moryc, małżonek prawy,
idzie pod rękę z Dorą.
I tak płyną w pięcioro,
sentymentalne zjawy.
Sub specie aeternitatis
żadne z nich wiele nie waży -
po prostu: zjadłszy serdelki,
lubią w księżycu marzyć.
Z wysokości mego "Chryslera"
poglądam na nich wzruszony
i serce czułością wzbiera:
- Stare, kochane Kony!
Na pewno: punkt o dwunastej
powrócą sobie do pielesz:
Będzie herbata z ciastem
i innych rozkoszy wiele.
I nigdy nie będzie inaczej
- myślę mądrymi oczyma -
tylko Sala w poduszkę się spłacze
nad "Siódmą jesienią" Tuwima.
Konstanty Ildefons Gałczyński
"Cyrulik Warszawski", 1929 nr 21
Wersja do druku Wyślij znajomemu Komentarze
artykuł / utwór:
Sonata księżycowa rodziny Kon Dodaj komentarz