Zobacz nowe serwisy Kulturalnej Polski!
Lektury Antygona Balladyna Boska komedia Chłopi Cierpienia młodego Wertera Cudzoziemka Dekameron - Sokół Dziady Dzieje Tristana i Izoldy Dżuma Faraon Faust Ferdydurke Folwark zwierzęcy Giaur Gloria victis Granica Hamlet Iliada Inny świat Jądro ciemności Kamizelka Kandyd Kartoteka Konrad Wallenrod Kordian Krzyżacy Lalka Lord Jim Ludzie bezdomni Makbet Mała apokalipsa Medaliony Mendel Gdański Mistrz i Małgorzata Moralność pani Dulskiej Nad Niemnem Nie-Boska komedia Obcy Odprawa posłów greckich Opowiadania Marek Hłasko Opowiadania Tadeusz Borowski Pamiętnik z powstania warszawskiego Pan Tadeusz Panny z Wilka Pieśń o Rolandzie Potop Proces Przedwiośnie Quo vadis Rok 1984 Romeo i Julia Rozmowy z katem Sanatorium pod Klepsydrą Sklepy cynamonowe Stary człowiek i morze Syzyfowe prace Szewcy Ślub Śluby panieńskie Świętoszek Tango Trans-Atlantyk Weiser Dawidek Wesele Zbrodnia i kara Zdążyć przed Panem Bogiem Zemsta Zniewolony umysł
Motywy literackie
Motywy literackie Motyw śmierci Motyw ogrodu Motyw arkadii/raju Motyw podróży Motyw wędrowca/podróżnika Motyw antyutopii Motyw utopii Motyw samotności Motyw Ikara Motyw przemijania Motyw małej ojczyzny Motyw dworu Motyw domu Motyw rodziny Motyw dzieciństwa/dziecka Motyw matki Motyw miasta Motyw wsi Motyw młodości Motyw syna Motyw tańca Motyw cierpienia Motyw miłości Motyw wolności Motyw patriotyzmu Motyw ojczyzny Motyw Polski / Polaków Motyw Żydów Motyw władzy Motyw rewolucji Motyw rycerza Motyw kobiety Motyw żony Motyw buntu Motyw marzeń/marzyciela
Emigranci Konstanty Ildefons Gałczyński Emigranci
Cieniom Zofii Dąbskiej W Mexico Kuba Pażdzior
szyny przykuwał do ziemi,
oczami zapłakanemi
ku polskim wyglądał gwiazdom.
Zasię Hieronim Barwinek
jabłka hodował w Kanadzie
i myślał sobie, że inne
w kujawskim spadają sadzie.
Szofer Konstanty Pokorny
zajechał aż do Australii
i w listach do żony się żalił,
że nie wie, co znaczy "good morning".
Niejeden zapłakał nad matką,
nad domem, nad dolą człowieczą.
Z tobołami poszli. Gromadką.
W zimowy, zgarbiony wieczór.
Porwały ich wielkie odmęty
i ręce urzędników;
nie wiedzieli, jak i którędy,
nie znali dziwnych języków.
Nie wiedzieli wtedy, że Polska,
co w Polsce była jak listek,
tam w sercu drzewem wyrośnie,
dębem tysiącolistnym.
I nie wiedzieli, że był ktoś,
gdy oni płynęli zbłąkani,
kto wiedział i widział wszystko,
i myślał, i cierpiał za nich.
Kto duszę miał białą jak lilie
i serce czyste jak czyny.
Kto przysyłał opłatek "na Wilię"
z wielką gałązką jedliny.
Konstanty Ildefons Gałczyński
"Wychodźca", 1929 nr 19
Wersja do druku Wyślij znajomemu Komentarze
artykuł / utwór:
Emigranci Dodaj komentarz