ma zaszczyt przedstawić
ze zgrozą
sztukę wierszem i prozą
pt.
"Skutki gry Orfeusza"
Osoby:
DYR. ORFEUSZ & MNÓSTWO DZIKICH ZWIERZĄT
Motto: "Orfeusz, syn Apollina i muzy Klio, grał tak pięknie i zawzięcie na swoim instrumencie, że najdziksze zwierzęta słuchały go z przejęciem i natychmiast oswajały się, że tak powiem, automatycznie". Prof. Bączyński Słownik Mito-i-Angelologiczny. Wydanie IV. Mogielnica. 1878.
Orfeusz
(w grocie): Coś mi się widzi, że chce mi się coś zagrać. Co by tu zagrać? Aha, już wiem, co zagrać. Zagram sobie, proszę was, "Marsz Turecki" Wolfganga Amadeusza Mozarta. (zwracającie się do swoich strun naciągniętych na kieszonkowej harfie) Grajcie, struny, do czarta,
"Marsz Turecki" Mozarta.
Z groty wydobywają się tony znanego utworu utalentowanego kompozytora w wykonaniu bez zarzutu.
Lew:
Gdy słucham Orfeusza,
coś się we mnie porusza.
(płacze i do tego stopnia przeobraża się moralnie, że zamiast pożerać niewinne stworzenia, opanowuje błyskawicznie piękną sztukę krawiecką i szyje Orfeuszowi zimowe palto)
8 tygrysów:
Na nas tez, proszę lwa, bardzo działa ta gra.
(zostają fryzjerami)
Jędza-plotkarka:
Orfeuszu, muzyka
twoja w serce przenika.
(liże stopy Orfeuszowi i odradza się) Po chwili całe pobliskie miasto korzysta z usług zwierząt, oswojonych i wytresowanych gra Orfeusza, syna Apollina i muzy Klio. Pewien lew, brat Iwa-krawca, zostaje Iwem-motomiczym-w-tramwajach-miejskich, tygrysy z uwagi na swoją kolorowa sierść przyozdabiają trawniki w braku kwiatów Zima, dzikie, straszne żyrafy zostają przerobione na latarnie itp,
K U R T Y N A
spada, spuszczona przez mrówkojada
Konstanty Ildefons Gałczyński
1949
.:: top ::.
Copyright galczynski.kulturalna.com
Wydawca: Olsztyńskie Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - Kulturalna Polska współpraca • autorzy • kontakt