Jowisz:
(ponury, z patelnią ukrytą w faldach chlamidy): Co dalej?
LEDA:
Jowiszu, ach, jaki piękny byłeś pod postacią łabędzia! Tak mnie całowałeś! Tak mnie całowałeś!
Jowisz:
I co dalej? Dość tej liryki! Ja się pytam, gdzie te jaja oraz ile sztuk?
LEDA:
Tu są, ukochany. Tu. Trzy sztuki. Słownie trzy. Tak jak to podają wszystkie podręczniki mitologii starożytnej. I kolejność wypadków ta sama. Najprzód przemieniłeś się w łabędzia. Potem ta noc w Zakopanem. A teraz jeszcze chwila i z trzech mitologicznych jajek wykluje się troje naszych mitologicznych dziatek: Kastor, Polluks i Helena.
Jowisz:
(b. ponury; manewruje nerwowo patelnią ukrytą w fałdach chlamidy): Dość! (wyjmuje spod pachy patelnię, włącza kuchenkę elektrycczną i z trzech mitologicznch jajek pitrasi realistyczną jajeccznicę z szczypiorkiem)
LEDA:
Coś uczynił, nieszczęsny?
Jowisz:
To, co mi nakazywało sumienie mego Jowiszowego żołądka. Jesteś kretynką, Ledo. Ale chyba zrozumiesz, że: z Kastora i Polluksa pożytek żaden, a co do Heleny, to konsekwencje wiadome: wojna trojańska. A my wojen mamy absolutnie dość. (rąbie jajecznicę)
K U R T Y N A
.:: top ::.
Copyright galczynski.kulturalna.com
Wydawca: Olsztyńskie Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - Kulturalna Polska współpraca • autorzy • kontakt