Zobacz nowe serwisy Kulturalnej Polski!
Lektury Antygona Balladyna Boska komedia Chłopi Cierpienia młodego Wertera Cudzoziemka Dekameron - Sokół Dziady Dzieje Tristana i Izoldy Dżuma Faraon Faust Ferdydurke Folwark zwierzęcy Giaur Gloria victis Granica Hamlet Iliada Inny świat Jądro ciemności Kamizelka Kandyd Kartoteka Konrad Wallenrod Kordian Krzyżacy Lalka Lord Jim Ludzie bezdomni Makbet Mała apokalipsa Medaliony Mendel Gdański Mistrz i Małgorzata Moralność pani Dulskiej Nad Niemnem Nie-Boska komedia Obcy Odprawa posłów greckich Opowiadania Marek Hłasko Opowiadania Tadeusz Borowski Pamiętnik z powstania warszawskiego Pan Tadeusz Panny z Wilka Pieśń o Rolandzie Potop Proces Przedwiośnie Quo vadis Rok 1984 Romeo i Julia Rozmowy z katem Sanatorium pod Klepsydrą Sklepy cynamonowe Stary człowiek i morze Syzyfowe prace Szewcy Ślub Śluby panieńskie Świętoszek Tango Trans-Atlantyk Weiser Dawidek Wesele Zbrodnia i kara Zdążyć przed Panem Bogiem Zemsta Zniewolony umysł
Motywy literackie
Motywy literackie Motyw śmierci Motyw ogrodu Motyw arkadii/raju Motyw podróży Motyw wędrowca/podróżnika Motyw antyutopii Motyw utopii Motyw samotności Motyw Ikara Motyw przemijania Motyw małej ojczyzny Motyw dworu Motyw domu Motyw rodziny Motyw dzieciństwa/dziecka Motyw matki Motyw miasta Motyw wsi Motyw młodości Motyw syna Motyw tańca Motyw cierpienia Motyw miłości Motyw wolności Motyw patriotyzmu Motyw ojczyzny Motyw Polski / Polaków Motyw Żydów Motyw władzy Motyw rewolucji Motyw rycerza Motyw kobiety Motyw żony Motyw buntu Motyw marzeń/marzyciela
Lament twórcy Konstanty Ildefons Gałczyński Teatrzyk Zielona Gęś
ma zaszczyt przedstawić
swojego Dyrektora w tragicznym monologu
pt.
"Lament twórcy"
(Na rok nowy 1949)
Osoby: WSPOMNIANY WYŻEJ DYREKTOR I KURTYNA
Dyrektor
(najprzód weschnienie, a potem forte): To już tak bez przerwy od roku:
ludzie uciekają w popłochu,
a niejeden zaciska pięść;
gdziekolwiek wejdę to samo.
Dziecko do matki: Mamo
uciekajmy. Zielona Gęś!
Nerw przy nerwie się trzęsie
od tych Zielonych Gęsi,
spróbujcie żyć jak ja!
W pociągu i samolocie,
wszędzie jestem stopociech,
a serce łka i łka.
Telefon dzwoni z miasta:
- Zielona Gęś? - Rzecz jasna,
czym mogę służyć wam?
- W tym "Przekroju" czytałem.
Chciałem. Nie zrozumiałem.
- Idiota. - A ty cham.
Ot konflikty. Przykrości.
A dom wciąż pełen gości,
że tak powiem społeczna więź.
Gdy się najedzą byczo,
stają na głowie i ryczą:
- Mistrzu, Zieloną Gęś!
Na ścianę w nocy natchnionej,
rzucam cień Gęsi Zielonej -
nigdy nie miałem takich nóg!
A gdy zorza nadejdzie blada,
to sztuczne zęby wkładam
nie w usta, ale w dziób.
Gdy śmierć mnie weźmie w obroty
i powie: - Teraz, mój złoty,
rzęź, kochaneczku, rzęź -
już w raju, w kwestii, kto taki?
Odpowiem: - Siup! Dział: "Ptaki".
Jestem Zielona Gęś.
K U R T Y N A
spada majestatycznie
i po raz pierwszy w roku 1949
Konstanty Ildefons Gałczyński
1949
Wersja do druku Wyślij znajomemu Komentarze
artykuł / utwór:
Lament twórcy Lament twórcy - ja () Od razu widać komu nie podobają się te groteski... (patrz poprzedni komentarz).Lament twórcy - Mateusz (Mateuszhey {at} wp.pl) kur.. my tu hcemy teatrzyk zielonyh gesi anie to takie niewiadomo coDodaj komentarz