Zobacz nowe serwisy Kulturalnej Polski!
Streszczenia, opracowania lektur

Babcia i Wnuczek

Konstanty Ildefons Gałczyński


Babcia i Wnuczek



Intermedium
Jarmark na rynku w Nidzie. W oknach domów kukiełkowe twarze gapiów. Pośrodku rynku pompa miejska. Przed pompą siedem krzeseł oparciem da widowni. Naprawo od pompy pomost dla komediantów. Na pierwszym planie zielony "Namiot Cudów" Raczki i Adawusa. W lewym rogu sceny podiuny stólora dwa kry sta, loteryjny stolik z wirującym piórkiem i katarynka z papugą. W pewnej odległości od stołu drogowskaz: DO LEŚNICZÓWKI. Raczka i Adamus przy stole. Wykrzykują:

Rączka:
Każdy, kto nas zaszczyca,

Adamus:
Może zobaczyć pełnię księżyca!

Rączka:
Bez teleskopu, gołym okiem!

Adamus:
Każdy się może nacieszyć nadzwyczajnym widokiem!

Rączka:
Za jedne pięć złotych po zniżonej cenie!

Adamus:
Każdy mieć może astronomiczne zadowolenie!

Rączka:
Kto ma kłopoty, kto ma tęsknoty!

Adamus:
Dla dzieci i dla dorosłych za jedne pięć złotych!

Rączka:
My tutaj dla was stoim i marzniem.

Adamus:
A bez biletu księżyc nieważny.

Rączka:
Oryginalna, stuprocentowa!

Adamus:
Za jedne pięć złotych pełnia księżycowa!

Rączka:
A kto wybuli ciężką mamonę,

Adamus:
Zobaczy na księżycu królowę Bonę.

Rączka:
Tylko u nas królowa Bona!

Adamus:
Niezwykłość, nicodzienność niewysłowiona! RACZKA: Komu, komu, bo idę do domu. RAZEM: Miracula miraculorum! Pamy.

Rączka:
No i widzisz pan, panie

Adamus:
puchy - nie idzie.

Adamus:
Bo jeszcze nie wzeszedł księźyc. Jak księżyc wzejdzie, to pójdzie. Księźyc ocean porusza, czyli przypływ i odpływ U nas także samo: księźyc wzejdzie, gotówka przypłynie Zachwalaj pan tymczasem, panie Rączka, nasz namiot.

Rączka:
(wykrzykuje): Za jednego "górala" każdy jeden w roli Sardanapala, Namiot-cudomiot. Wchodzisz pan z jednej strony jako dotychczasowa niska łamaga, przymrużamy magiczne oko i wychodzisz pan z drugiej strony w postaci trzymetrowego blondyna. Bez operacji, bez transmogryfikacji każdy jeden nabiera wzrostu i gracji! Po uiszczeniu opłaty przełom w życiu niskiego taty! Samoczynny, samogrający namiocik-cudomiocik! Pauza.

Rączka:
No widzisz pan, panie Adamus, zupełnie jak na skalnym Podhalu.

Adamus:
Czemu to, bracie Rączka?

Rączka:
Bo zaczyna nas przygniatać góra niepowodzeń.

Adamus:
Nie bądź pan taki Tetmajer na forsę. Możesz pan przez momencik popracować bezinteresownie.

Rączka:
Dlaczego?

Adamus:
Dlatego, żebyś się pan na moment poczuł niewinny jak amorek, czyli głowa bez szyi na skrzydłach. (puszcza w ruch wirujące piórko na stoliku loteryjnym i wykrzykuje) Ko-olczyki, broszki, scyzoryki, no-o-o-życzki! Grać i wygrać, panowie! Tu się gra i wygrywa najrozmaitsze przedmioty, ko-o-lczyki, broszki, scyzoryki, no-o-życzki, kolie brylantowe, zegarki!

strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 -  - 5 -  - 6 -  - 7 - 


Drukuj  Wersja do druku     Wylij  Wyślij znajomemu


Komentarze
artykuł / utwór: Babcia i Wnuczek




Dodaj komentarz


Imię:
E-mail:
Tytuł:
Komentarz:
 






Menu:

Cytaty, sentencje

Linki:
Adam Asnyk
Adam Mickiewicz
W pustyni i w puszczy
Iliada
Inny świat
Jądro ciemności



   





.:: top ::.
Copyright galczynski.kulturalna.com
Wydawca: Olsztyńskie Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - Kulturalna Polska
współpracaautorzykontakt