Zobacz nowe serwisy Kulturalnej Polski!
Lektury Antygona Balladyna Boska komedia Chłopi Cierpienia młodego Wertera Cudzoziemka Dekameron - Sokół Dziady Dzieje Tristana i Izoldy Dżuma Faraon Faust Ferdydurke Folwark zwierzęcy Giaur Gloria victis Granica Hamlet Iliada Inny świat Jądro ciemności Kamizelka Kandyd Kartoteka Konrad Wallenrod Kordian Krzyżacy Lalka Lord Jim Ludzie bezdomni Makbet Mała apokalipsa Medaliony Mendel Gdański Mistrz i Małgorzata Moralność pani Dulskiej Nad Niemnem Nie-Boska komedia Obcy Odprawa posłów greckich Opowiadania Marek Hłasko Opowiadania Tadeusz Borowski Pamiętnik z powstania warszawskiego Pan Tadeusz Panny z Wilka Pieśń o Rolandzie Potop Proces Przedwiośnie Quo vadis Rok 1984 Romeo i Julia Rozmowy z katem Sanatorium pod Klepsydrą Sklepy cynamonowe Stary człowiek i morze Syzyfowe prace Szewcy Ślub Śluby panieńskie Świętoszek Tango Trans-Atlantyk Weiser Dawidek Wesele Zbrodnia i kara Zdążyć przed Panem Bogiem Zemsta Zniewolony umysł
Motywy literackie
Motywy literackie Motyw śmierci Motyw ogrodu Motyw arkadii/raju Motyw podróży Motyw wędrowca/podróżnika Motyw antyutopii Motyw utopii Motyw samotności Motyw Ikara Motyw przemijania Motyw małej ojczyzny Motyw dworu Motyw domu Motyw rodziny Motyw dzieciństwa/dziecka Motyw matki Motyw miasta Motyw wsi Motyw młodości Motyw syna Motyw tańca Motyw cierpienia Motyw miłości Motyw wolności Motyw patriotyzmu Motyw ojczyzny Motyw Polski / Polaków Motyw Żydów Motyw władzy Motyw rewolucji Motyw rycerza Motyw kobiety Motyw żony Motyw buntu Motyw marzeń/marzyciela
Na śmierć Esteriny Konstanty Ildefons Gałczyński Na śmierć Esteriny
deportowanej przez hitlerowców
Wenecjanki
I
Po twych warkoczach mógłbym wejść do nieba
i nagle co? Zasłona.
Serce uciekło ci jak mysz czerwona,
nawet nie rzekło "przebacz".
Po cóż mi było ciułać moją wiedzę?
Szarpię cię: - Powiedz, po co? -
Świeczka dogasa. Brzask blisko. Siedzę
nad trupem twoim nocą.
Bo wskrzesić cię nie mogę. Rozumiesz?
Cień padł na twą urodę.
Nawet wody nie chcesz. Nie rozumiesz.
Z ciemnych rzek czerpiesz wodę.
Już gdzie indziej twoje oko błyska
błyskawicą szmaragdową,
kiedy idziesz przez podziemne grzęzawisk
a trzciny szumią za tobą.
A tu za oknem bór jak udręka
wciąż rosnąca, komu potrzebna?
I ptaki stoją na sękach,
nieruchome, głupie, jak z drewna.
II
Jeśli kiedy spotkam twoją matkę,
powiem, żem cię pogrzebał -
że nosiłaś uczesanie gładkie
i warkocze, co sfrunęły z nieba;
że rzuciłem raz kwiat konwalii
do twych stóp wąskich i bosych -
żeśmy, gnój ładując, rozprawiali
o Pietrzynce, pajacyku długonosym.
III
Ty się, lesie, ze mną pogrąż w rozpacz,
ty, dębino, brzezino, buczyno -
dziuro w bucie, ty się także rozpłacz
nad umarłą, nad piękną Esteriną!
Ptaszki szklane, drewniane jelenie,
fajansowe, skrzydlate zające,
pomagajcież mi rzucać ziemię,
wstrętną ziemię na usta pachnące.
Dzień nadchodzi. Deszcz konary obmył.
Rzeka bólu płynie i bełkocze.
Nuże, braciszkowie, zakopmy
ręce, usta, oczy i warkocze.
Konstanty Ildefons Gałczyński
1948
Wersja do druku Wyślij znajomemu Komentarze
artykuł / utwór:
Na śmierć Esteriny Na śmierć Esteriny - Karcia () Piękny wiersz, naprawdę.. Będe go recytowala..Dodaj komentarz