Zobacz nowe serwisy Kulturalnej Polski!
Streszczenia, opracowania lektur

Na dłonie Krystyny ...

Konstanty Ildefons Gałczyński


Na dłonie Krystyny
Księżniczki Mediolanu
malowanej przez malarza Holbeina

D-rowi Juljuszowi Starzyńskiemu w Rotterdamie W Lingen, w hotelu "Naave",
pod blaskiem śmiesznych meluzyn,
piliśmy czarną kawę:
ja, pan Starzyński i Muzy,

wyzwolone przez Eisenhowera
i Żukowa, i desant Claira -
a Muzy były pijane,
trochę z wosku, trochę przeszminkowane:

Euterpe, Klio i Talia.

W Polsce została Natalia.

I nagle Jul: - Trubadurze
od szpady i mandoliny,
chce pan, to panu pokażę
dłonie księżniczki Krystyny.

- Chcę. - I się rozpoczęła
po schodach ta podróż chwiejna:
Szedł Julek, Talia i Klio
w pielgrzymce do pana Holbeina,

na końcu ja, drżąc jak trzcina.
Więc śmiała się ze mnie Talia.
Sądziłem, że będzie Krystyna,
a to właśnie była Natalia:

łokcie podobnie śmieszne,
uszy z drogiego kamienia.
(Deszcz ustał. I księżyc wzeszedł.
I zaczął się przypływ sumienia.)

Wrzasnąłem jak we śnie, widząc
takie same dłonie-konwalie -
i łzy na Krystynę upadły,
na Talię i na Natalię.

Konstanty Ildefons Gałczyński
Paryż, grudzień 1945



Drukuj  Wersja do druku     Wylij  Wyślij znajomemu


Komentarze
artykuł / utwór: Na dłonie Krystyny ...




Dodaj komentarz


Imię:
E-mail:
Tytuł:
Komentarz:
 






Menu:

Cytaty, sentencje

Linki:
Adam Asnyk
Adam Mickiewicz
W pustyni i w puszczy
Iliada
Inny świat
Jądro ciemności



   





.:: top ::.
Copyright galczynski.kulturalna.com
Wydawca: Olsztyńskie Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - Kulturalna Polska
współpracaautorzykontakt