1
Konie samopas puszczone
trawę pod płotem szczypią,
dziewczyny w pas wystrojone
już na zabawę sypią;
jak bawić, to bawić się!
- Hej, jazda! panie gwiazda -
daleko, pod lasem, we mgle
sardynki je burżuazja.
w serwetki spluwa, a tu
z zagrychą nikt się nie ciaćka
i widzi jak obraz snu
stół z lemoniadą Jadżka;
no i już ręce wsadził
w kieszenie Franek Blady
i mówi: - Panno Jadziu,
napijem się lemoniady -
A potem na karuzeli
będziemy się kręcili
i w te, i wewte, o Jadziu...
Ja płacę -
2
Młode aeroplany
przefruwają cztery na Wisłą,
zrzucają kartki, karteczki:
"Upaństwowienie przemysłu".
Do Wisły. - Szacunek, Królowo!
Lotnikom: - Serwus, złoceni!
Jest w kartkach spadających
kapitalizm o jesieni.
Już przefrunęły ptaszki
nad kolumną Zygmunta dumną
i śmieli się lotnicy warszawscy:
- Polataj, stara kolumno.
3
Woda sodowa syczy
w syfonach z miedzi,
w pięknych szkłach cylindrycznych
sok w dwu kolorach siedzi:
Pierwszy sok malinowy,
drugi sok cytrynowy -
"I cytrynowy, i malinowy
szklanka za dychę, panie szanowny;
bo jeden woli z maliną.
drugi z cytryną pije,
jeden malinę, drugi cytrynę
uważa niedzielny klient".
W ten sposób w parku głąb
te dwa kolory płyną:
zafarbowana wiśnia
i drugi z rzekomą cytryną.
Przez szmer, przez liść te żydowskie szkła
jadą, w nich czerwień, zieleń miła -
a pod huśtawką harmonia gra:
"0, dlaczegoś mnie zdradziła?"
4
Huśtawki skrzypią. Przykry kwik
w skrzypieniu jest obrzydłem,
więc rudy Felek, właściciel ich,
smaruje kółka mydłemi;
jak posmaruje, to w sam raz
i znika z kółek skrzypienie,
i tylko słychać w kółkach
klask jak senne zawodzenie.
A w zawodzeniu sennym tem,
a w locie tym wysokim
wszystko wydaje ci się snem:
i ogród, i obłoki.
A jeszcze, jeszcze, kiedy w skos
człek z ciekawości zerknie,
to widzi rzekę, widzi most,
a z tyłu jakąś cerkiew.
"Bujaj mnie, Antek, tyś mój lord,
jam choć pod księżyc rada" -
A cerkiew - smaczna jest jak tort.
w słońcu, co już zapada.
5
Skrzyp huśtawek, dzieci pisk i rumot spadających kaczek
z gipsu - no, oczywiście!
w które z ferworem walą chłopcy
na strzelnicy "Roi Babylon" -
no, oczywiście, stukot kół, a tu harmonia płacze:
"Dlaczegoś mnie zdradziła?
oczywiście, twa miłość jest grą".
I bęben jest w orkiestrze
bum - buma - buum
"bum - buma - bum
był taki król,
co miał złocone uszy".
A tu oczywiście tulipany się kołyszą,
dzieci siusiają bim - bima - bim
i pękają baloniki,
i klon się chwieje w takt muzyki,
.:: top ::.
Copyright galczynski.kulturalna.com
Wydawca: Olsztyńskie Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - Kulturalna Polska współpraca • autorzy • kontakt